Polaryzacja polityczna jest dziś jednym z największych zagrożeń dla demokracji – przekonywał prof. Eric Maskin, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii. Wybitny badacz był gościem specjalnym międzynarodowej konferencji naukowej Zmiany geopolityczne i ich wpływ na rozwój gospodarczy, zorganizowanej w Akademii Leona Koźmińskiego w związku z 25-leciem działalności Centrum Badawczego Transformacji, Integracji i Globalizacji TIGER. Diagnoza prof. Maskina jest jednoznaczna: współczesne systemy wyborcze sprzyjają skrajnościom, a nie porozumieniu. Rozwiązaniem może być matematyka – i to ta sprzed ponad dwóch stuleci.
Polaryzacja – wspólny problem Ameryki i Europy
Zdaniem noblisty, scena polityczna zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w wielu krajach Europy – w tym w Polsce – coraz bardziej przesuwa się ku biegunom. W efekcie społeczeństwa tracą zdolność do kompromisu, a polityka staje się polem niekończącej się wojny ideologicznej. Maskin wskazywał, że ta niestabilność ma realne skutki ekonomiczne. Polityczna huśtawka między lewicą a prawicą nie sprzyja inwestycjom, reformom ani zaufaniu rynków. To zła wiadomość dla gospodarki i dla obywateli – mówił.
Aby zilustrować problem, Maskin sięgnął po przykład z amerykańskiego stanu Ohio. W 2022 roku do Senatu startowali stamtąd: J.D. Vance, zwolennik Donalda Trumpa; Tim Ryan, kandydat Partii Demokratycznej; oraz Rob Portman, umiarkowany republikanin, który ostatecznie zrezygnował z kandydowania.
Portman był kandydatem środka – najbardziej akceptowalnym dla większości wyborców. A jednak nie miał szans na zwycięstwo, bo system wyborczy go eliminował – tłumaczył Maskin.
W systemie first-past-the-post (czyli „zwycięzca bierze wszystko”) wygrywa ten, kto zdobywa najwięcej głosów – nawet jeśli nie ma większości. W efekcie kandydaci umiarkowani, zdolni budować mosty między elektoratami, nie mają szans w starciu z politykami o wyrazistych, często skrajnych poglądach. – To paradoks – najbardziej popularny kandydat przegrywa – zauważył noblista.
Głosowanie Condorceta – recepta sprzed 250 lat
Zdaniem prof. Erica Maskina rozwiązanie problemu zostało zaproponowane już w XVIII wieku przez Marie-Jeana de Condorceta, francuskiego matematyka i filozofa. Jego koncepcja głosowania rankingowego pozwala wyborcom uporządkować kandydatów według preferencji – od najbardziej do najmniej pożądanego.
Zwycięża ten kandydat, który w bezpośrednim porównaniu (tzw. head-to-head) pokonałby każdego innego rywala. – To prosty, a zarazem genialny mechanizm, który gwarantuje, że wybrany zostanie kandydat preferowany przez większość społeczeństwa – zwykle centrowy, a więc najmniej polaryzujący – wyjaśniał noblista w Akademii Leona Koźmińskiego.
Taki system, jego zdaniem, nie tylko lepiej odzwierciedla wolę wyborców, lecz także przywraca sens idei kompromisu w polityce.
Wnioski dla Polski
W drugiej części wystąpienia prof. Maskin odniósł się do polskiego systemu wyborów prezydenckich. Choć uznał go za bardziej zrównoważony niż amerykański, zauważył, że także model z dwiema turami głosowania nie jest wolny od wad. Runoff voting to krok w dobrą stronę, ale wciąż nie daje pełnego obrazu preferencji wyborców – mówił.
Zaproponowany przez Condorceta model mógłby, jego zdaniem, pomóc w ograniczeniu napięć i promować kandydatów zdolnych do współpracy ponad podziałami. To – jak przekonywał – warunek stabilnej demokracji i trwałego rozwoju gospodarczego.
Choć Maskin znany jest przede wszystkim z badań nad teorią gier i mechanizmami rynkowymi, od lat zajmuje się także teorią wyboru społecznego – dziedziną, która łączy ekonomię, politologię i matematykę.
– Matematyka nie rozwiąże wszystkich problemów świata, ale może pomóc nam je lepiej zrozumieć – mówił w zakończeniu wykładu. – A jeśli potrafimy zrozumieć, skąd bierze się polaryzacja, możemy też znaleźć sposób, by ją ograniczyć.
Nauka i przywództwo w czasach zmian
Konferencja Zmiany geopolityczne i ich wpływ na rozwój gospodarczy, zorganizowana przez Akademię Leona Koźmińskiego z okazji 25-lecia Centrum Badawczego Transformacji, Integracji i Globalizacji TIGER była świętem środowiska, które wierzy, że nauka może i powinna kształtować lepszą politykę.
Rektor prof. Grzegorz Mazurek przypomniał, że siła uczelni nie polega jedynie na rankingach, ale na zdolności tworzenia wpływu – zarówno w debacie publicznej, jak i w kształceniu kolejnych pokoleń liderów. Prof. Grzegorz Kołodko, założyciel TIGER-a, w swoim wystąpieniu podkreślił, że gospodarka światowa stoi dziś przed wyzwaniami o charakterze geopolitycznym, demograficznym i klimatycznym, a rozwój społeczno-gospodarczy wymaga polityki opartej na wiedzy.
– Świat wpada w pułapki, bo przestaliśmy myśleć strategicznie – diagnozowała prof. Elżbieta Mączyńska-Ziemacka, Honorowa Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego w debacie poświęconej ekonomii i polityce. – Przywódcy polityczni zajmują się gaszeniem pożarów, a nie budową mostów. Nie może być dobrych rezultatów, jeśli zanika kultura myślenia długofalowego. Kto nie wyznacza kierunku, ten dryfuje albo wpada w kolejne pułapki. Widzimy to w Polsce i na świecie – polityka staje się reaktywna, nie proaktywna, a to oznacza, że coraz częściej działa wbrew przyszłości – dodała. A prof. Andrzej K. Koźmiński, Honorowy Prezydent Akademii Leona Koźmińskiego, przypomniał w tym kontekście swoją koncepcję przywództwa ograniczonego.
Nie ma już demiurga, który mógłby jednym gestem rozwiązać problemy świata. Na górze nie ma jednego lidera, jest grupka zwalczających się frakcji. I dlatego dobro wspólne znika z pola widzenia, ustępując miejsca dobru partyjnemu czy grupowemu. To sytuacja bardzo niebezpieczna dla przyszłości przywództwa. /Andrzej K. Koźmiński/
W drugiej debacie, zatytułowanej Polska – Europa – świat, uczestnicy dyskutowali o tym, jak Polska powinna odnaleźć się w nowym globalnym porządku. Eksperci zgodnie podkreślali konieczność budowania własnej podmiotowości, odwagi w kształtowaniu długofalowych strategii oraz przełamywania barier mentalnych, które powstrzymują przed pełnym wykorzystaniem szans.
Polska doświadczyła złotego wieku – to fakt. Ale pytanie brzmi: co się nam nie udało przez ostatnie 25 lat? Czy jesteśmy dziś podmiotem, czy raczej przedmiotem gry geopolitycznej? Mamy potencjał, ale nie zawsze potrafimy go wykorzystać. Potrzebujemy więcej wiary w siebie, konsekwencji i długofalowego myślenia.
– argumentował prof. Marcin Piątkowski z Akademii Leona Koźmińskiego, autor książki Złoty Wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jaka czeka ją przyszłość.
– To, co przedstawił prof. Piątkowski, to wizja eksplodującej na świat strategii dla Polski – i bardzo dobrze. Ale obok niej potrzebna jest też ‘ciepła woda z kranu’. Droga energia, słabe szkoły, niesprawne sądy, niskie wskaźniki patentowe, zatory płatnicze – to nasz paradoks. Rozwijamy się, a jednocześnie brakuje nam fundamentów codziennej sprawności państwa – konkludował prof. Marian Gorynia, Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Wszystkie wystąpienia złożyły się na wspólne przesłanie: w świecie gwałtownych przemian potrzebujemy nowego sojuszu nauki, ekonomii i odpowiedzialnego przywództwa. Takiego, które nie tylko diagnozuje kryzysy, ale szuka sposobów ich przezwyciężania.
***
Projekt edukacyjny pt. „Konferencja naukowa – Zmiany geopolityczne i ich wpływ na rozwój gospodarczy” był realizowany z Narodowym Bankiem Polskim w ramach programu edukacji ekonomicznej.