Gdy rosyjska inwazja zmusiła miliony Ukrainek do ucieczki, ich życie zmieniło się na zawsze. Część z nich planuje powrót, ale im dłużej trwa wojna, tym bardziej niepewna staje się ta decyzja.
Jeśli wrócą – mogą przywieźć nie tylko bagaże, ale także nowe umiejętności, pomysły i społeczne przekazy migracyjne, które zmienią Ukrainę. A jeśli nie wrócą? Wciąż mogą działać transnarodowo i wpływać na przyszłość swojego kraju, niezależnie od granic – pokazują badania prof. Izabeli Grabowskiej i Zespołu CRASH Centrum Badań nad Zmianą Społeczną i Mobilnością Akademii Leona Koźmińskiego, finansowane przez Narodowe Centrum Nauki.
Jak pokazują dane statystyczne, obecnie w Polsce jest 990 090 tys. uchodźców ukraińskich, głównie kobiet i dzieci ze statusem PESEL UKR, z czego 112 722 w Warszawie. Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji prawie 18,5 miliona razy przekroczono granicę w stronę Ukrainy, czyli migrantki wojenne cyrkulują.
Nowe spojrzenie na edukację i pracę W Polsce i innych krajach uchodźczynie zobaczyły inne modele edukacji – bardziej praktyczne, kształcące nie tylko wiedzę, ale i umiejętności życiowe. Gdyby wróciły, mogłyby promować zmiany w ukraińskich szkołach, by lepiej przygotowywały młodych do wyzwań współczesnego świata. Z kolei na rynku pracy nauczyły się elastyczności, przebranżowienia i stałego rozwoju zawodowego – to doświadczenia, które mogą wprowadzić do ukraińskiej gospodarki.
Zdrowie psychiczne i nowe normy społeczne Migracja pokazała im, że dbanie o zdrowie psychiczne to nie luksus, lecz konieczność. Gdyby wróciły, mogłyby zmieniać podejście do psychoterapii i wsparcia psychologicznego, szczególnie w kraju doświadczonym wojną. Widziały także, jak wygląda społeczeństwo bardziej inkluzywne i otwarte – i mogłyby te wartości zaszczepiać w Ukrainie, promując prawa kobiet, osób z niepełnosprawnościami czy mniejszości.
Czego nie zabiorą? Postkolonialnej wyższości Nie wszystko jednak jest łatwe. Wiele uchodźczyń doświadczyło traktowania z góry – jako tych, którym trzeba „pomóc i nauczyć”, zamiast traktować je jak równoprawnych partnerów. „Nie chcemy takiego modelu pomocy w Ukrainie. Chcemy wzajemnego szacunku” – podkreślają.
Co, jeśli powrót nie będzie możliwy? Wojna może trwać latami, a im dłużej migracja się przedłuża, tym trudniej wrócić. Ale to nie oznacza, że uchodźczynie stracą kontakt z Ukrainą. Mogą działać transnarodowo – organizując pomoc, wspierając reformy, angażując się w inicjatywy na rzecz Ukrainy. Mogą być ambasadorkami ukraińskiej odwagi, kultury i gospodarki na świecie, tworząc międzynarodowe sieci wsparcia.
Czy wrócą, czy nie – uchodźczynie wojenne nie są tylko ofiarami. Stały się liderkami zmian. I Ukraina, niezależnie od tego, gdzie są jej obywatelki, może na tym zyskać.
Kobiety, w tym migrantki wojenne, cały czas mogą wspierać swój rozwój dzięki ocenie zasobów przez narzędzie stworzone w Akademii Leona Koźmińskiego Portal Moja Migracja www.mojamigracja.org (wersja POL, UKR i ENG).
* * *
Kontakt dla mediów:
Paulina Łukaszuk Rzecznik Prasowy plukaszuk@kozminski.edu.pl
Prof. dr hab. Izabela Grabowska CRASH Centrum Badań nad Zmianą Społeczna i Mobilnością igrabowska@kozminski.edu.pl