Jeżeli przez „nową normalność” mamy rozumieć względną stabilizację, która nastąpi po obecnym okresie turbulencji, to na razie (w dającej się przewidywać przyszłości) nie ma na co czekać. Czeka nas kontynuacja, a nawet nasilenie „uogólnionej niepewności” dotyczącej wszystkich ważniejszych parametrów funkcjonowania biznesu, państwa, społeczeństwa edukacji itp.
Przyczyną jest nasilająca się dynamika powiązanych ze sobą procesów zmian: społeczno-politycznych, technologicznych, środowiska naturalnego, klimatu, uwarunkowań biologiczno-sanitarnych, ekonomicznych, geopolitycznych, kulturowo-obyczajowych.
Nie potrafimy tych zmian przewidywać ani tym bardziej sterować nimi.
Wynika to z utraty wiarygodności przez tradycyjne elity, zdolne do niedawna porozumiewać się mimo sprzeczności interesów i kształtować ważne procesy w skali zarówno globu, jak i poszczególnych krajów. Detronizacja tradycyjnych elit wynika z procesów zmian społeczno-politycznych, które polegają z jednej strony na stopniowym zaniku tradycyjnej klasy średniej, z drugiej zaś na rosnącym poczuciu deprywacji biedniejszej części ludzkości – w skali globu i poszczególnych krajów. Efektem jest nowy nacjonalizm i narodowy populizm, które blokują prowadzenie racjonalnych polityk. Obserwujemy więc kryzys liberalnej demokracji i narastanie tendencji autorytarnych w różnych odmianach.
Zmiany technologiczne wymuszają rewolucyjne zmiany na rynku pracy, które prowadzą do wyodrębnienia się dwóch grup pracowników: wysoko kwalifikowanych i wysoko płatnych ekspertów, specjalistów, technokratów, przedsiębiorców i ubogich, zastępowalnych prekariuszy. Prowadzi to do konfliktów.
Zmiany klimatyczne, zniszczenie środowiska i narastające zagrożenia biologicznego bytu człowieka (pandemie) wymagają porozumienia i współdziałania w skali globalnej, które wydają się mało prawdopodobne w wykonaniu wyznawców ideologii „America first” i im podobnych.
Zmiany ekonomiczne są trudne do przewidzenia w warunkach niemal nieograniczonej kreacji pieniądza przez rządy i globalnej dominacji kilku technologicznych gigantów.
Sytuacja geopolityczna zdominowana jest przez narastającą konfrontację USA i Chin, konsolidację niektórych potęg regionalnych (Rosja, Turcja, Iran), niezrealizowanego snu o zjednoczonej Europie i utrzymującej się niepewności w Afryce, Ameryce Łacińskiej. Europa nieskonsolidowana i mało spójna nie jest liczącym się graczem.
Zmiany kulturowo-obyczajowe naznaczone są narastającym – zarówno w skali globalnej, jak i poszczególnych społeczeństw – konfliktem między kulturami tradycjonalistycznymi i liberalnymi. Konflikt ten jest paliwem silnych kontrowersji politycznych.
Nie widać czynników stabilizujących sytuację. Na przykład analiza BDI Koźmińskiego (Springer 2020), przedłużona na rok 2018 i 2019 wskazuje na pogłębiającą się nierównowagę pomiędzy oczekiwaniami społecznymi w 22 europejskich krajach OECD, oceną bieżącej sytuacji społecznej, zewnętrznymi i wewnętrznymi uwarunkowaniami ekonomicznymi.
Antidotum pozwalającym na zminimalizowanie i swoistą neutralizację negatywnych konsekwencji turbulencji jest akumulacja kapitału społecznego i intelektualnego. Dla pierwszego podstawowe znaczenie mają rządy prawa, dla drugiego – edukacja i nauka.
Tekst pochodzi z publikacji "Nowa normalność. Rzeczywistość w czasie globalnej pandemii Covid-19. Wypowiedzi kadry naukowej Akademii Leona Koźmińskiego". Cała publikacja dostępna jest tutaj.