Myślenie krytyczne oszczędza pieniądze

Biznes to decyzje, a każda błędna decyzja to wymierny koszt. Krytyczne myślenie usprawnia podejmowanie właściwych decyzji. Pozwala też skuteczniej negocjować, bronić się przed manipulacją i unikać pułapek bezrefleksyjnego działania. 

Działy analityczne francuskich i niemieckich banków wolą zatrudniać filozofów aniżeli ekonomistów, argumentując to tym, że zamiast uczyć ekonomistów myślenia krytycznego szybciej nauczy się filozofów narzędzi potrzebnych do pracy w banku. Dlaczego zachodnie banki wybrały taką strategię? Przecież wszyscy ludzie myślą… Często jednak jesteśmy stronniczy, pełni uprzedzeń i przesądów, myślimy schematycznie, stereotypowo czy bezrefleksyjnie. Myślimy w pośpiechu, nierzadko opierając się na niepełnych informacjach. Nasze decyzje i argumentacje mogą być zatem najzwyczajniej błędne, a przez to kosztowne. Ponosimy wymierne straty i w firmach, i w życiu prywatnym. Cierpi nasz dobrostan. Do naszego polskiego myślenia miał zastrzeżenia już Norwid, który pisał, że nie wojujemy myślą. Nie lepiej jest i dziś, czego dowodem są choćby debaty publiczne, które jak w soczewce skupiają kondycję polskiego myślenia i komunikowania się. 

„Forbes” - nr 1   Alternatywą jest myślenie krytyczne, którego hasło reklamowe brzmi: pomyśl, zanim pomyślisz. Z greki kritikos to dostrzeganie różnic, zdolność wydawania sądów i podejmowanie decyzji. Nie chodzi oczywiście w tym wszystkim o to, by jedynie punktować rozmówcę, lecz by się zrozumieć i porozumieć. Krytyczne myślenie to po prostu uczciwa ocena, wprawna analiza i interpretacja informacji, faktów, argumentów, stanowisk. To także umiejętność wyciągania poprawnych wniosków, formułowanie sensownych założeń, klarowne i w sposób ustrukturyzowany prezentowanie własnych punktów widzenia. To samokontrola, myślenie świadome i zdyscyplinowane, w którym można wyróżnić trzy etapy: refleksja, rozumowanie, komunikacja.  

Historia myślenia krytycznego sięga 2,5 tysiąca lat, a sam termin to wiek XX. Dzisiaj myślenie krytyczne to przedmiot wykładany na najlepszych światowych uczelniach, a także ważna pozycja w CV na liście posiadanych kompetencji każdego profesjonalisty. Magazyn „Forbes” umieścił umiejętność krytycznego myślenia na I miejscu niezbędnych kompetencji XXI wieku.  

Trzy główne korzyści  Zwykło się mówić, że stoimy przed wyzwaniami, a nie problemami. Mam wrażenie, że kiedy uciekamy od pojęcia problem, grozi nam droga na skróty. Tymczasem zmierzyć się z problemem to „postawić” go na stole i poddać uczciwej analizie. Co przez to zyskamy? Trzy główne korzyści. 

1. Mądrzejsze i lepsze jakościowo decyzje, czyli zarazem mniej kosztowne, które nie uszczuplą naszego portfela. Mądrzejsze planowanie strategii, wyznaczanie celów, ocena sytuacji i pomysłów biznesowych i osobistych, świadomość wielu perspektyw, tworzenie alternatyw, uwzględnianie dowodów zgodnie z ich hierarchią, tworzenie założeń i hipotez, poprawne formułowanie wniosków, myślenie systemowe, znajdowanie systemowych powiązań, tworzenie związków przyczynowo-skutkowych.  2. Precyzyjniejsza komunikacja, czyli między innymi krótsze i efektywniejsze rozmowy, lepsze formułowanie założeń, analizowanie informacji i faktów, obrona przed manipulacją, sprawniejszy warsztat w negocjacjach, stosowanie poprawnej argumentacji, bycie uważnym słuchaczem, znajdowanie u adwersarzy opinii, ukrytych założeń i przekonań, władanie precyzyjnym językiem, świadomość wieloznaczności języka, mądre kwestionowanie status quo3. Większy dobrostan, czyli więcej szczęścia. Informacje są jak jedzenie; jeśli jemy byle jak i w pośpiechu, grozi nam co najmniej złe samopoczucie, a może i wrzody? Bazując na byle jakich informacjach i myśląc w pośpiechu, efekty są podobne. A może nawet wrzodów więcej, bo i więcej stresu. Budowanie dobrostanu, czyli wszystkiego tego, co składa się na zdrowie, samopoczucie i sukcesy życiowe, nieodmiennie ma ścisły związek z krytycznym myśleniem, albowiem każda decyzja im głębiej przemyślana, tym lepsza dla nas i dla naszego otoczenia. Wszystko po to, by jakość życia wzrastała. Sokrates napominał bowiem: bezrozumnym życiem żyć człowiekowi nie warto. 

Bądź jak Pelps   23-krotny mistrz olimpijski, 26-krotny mistrz świata i wielokrotny rekordzista świata Michael Phelps zanim został najbardziej utytułowanym pływakiem, bał się wody. Najpierw musiał się przemóc, a potem nauczyć pływać. Podobnie z myśleniem. Nie tylko nie rodzimy się z umiejętnością myślenia krytycznego, ale nawet nie chce nam się nieraz myśleć. Tymczasem warto się przemóc, by potem się go po prostu nauczyć: i zasad, i narzędzi, bez których żadna dyscyplina się nie obywa. Pytania krytyczne, rodzaje argumentów, zasady poprawnego rozumowania, hierarchia dowodów, błędy logiczne, rodzaje przesłanek, hipoteza, teza, antyteza, synteza to tylko niektóre z narzędzi i nie tak trudne, jakby mogło się wydawać. 

W czasach VUCA (Volatility – zmienność, ulotność; Uncertainty – niepewność; Complexity – złożoność; Ambiguity – niejednoznaczność) myślenie krytyczne jest niezbędne. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości? Bardziej niż kiedyś aktualne jest powiedzenie: co nagle, to po diable. Naczelna zasada myślenia krytycznego brzmi bowiem: najpierw zrozum, a potem działaj. Myślę krytycznie, więc zyskuję!    Zainteresował Cię ten temat? Zapraszamy na szkolenie z myślenia krytycznego.

Czytaj także